Ani ja osobiście, ani moi klienci nigdy nie przegraliśmy wyborów. Cel postawiony przez Klienta był przeze mnie i moich ekspertów realizowany w 100%. Wynika to z doświadczenia, praktyki, przygotowania się.

Wielu ekspertów uczestniczyło w kampaniach wyborczych. Pracowało w sztabach a nawet organizowało całe kampanie dla konkretnego kandydata. Ja i moi współpracownicy również to robiliśmy w 2010, 2014, 2018 z tym, że na większą skalę. Nasi eksperci szkolili i wspierali wielu wygranych kandydatów na raz.

Co więcej, nie tylko mam przyjemność wspierać kandydatów, ale również robię to ze zrozumieniem ich sytuacji, stanu emocjonalnego towarzyszącego kampanii, ponieważ:
a) sam również wygrałem wybory samorządowe i to 3 razy startując ze słabych miejsc tzw. „nie biorących”
b) w wyborach w 2006 roku doprowadziłem do wprowadzenia 3 radnych, dzięki czemu udało się wywalczyć jako 33-latkowi stanowisko wiceburmistrza w prawie 100-tysiecznej jednostce samorządowej w tym samym czasie pracując jako rzecznik prasowy kandydata na prezydenta Warszawy. 

Moje szkolenia są „szyte na miarę”. Przed szkoleniem „odrabiam pracę domową” i do Klienta przyjeżdżam przygotowany. Przed warsztatami poświęcam średnio od 3-6 godzin na analizę dostępnych w sieci materiałów na temat uczestników i potrzeb Klienta. W ten sposób na szkoleniu prezentuję nie teorię marketingu politycznego, a nawet nie narzędzia marketingu. Pokazuję jak mój Klient jest postrzegany przez mieszkańców okręgu wyborczego i co ważne prezentuję narzędzia już dopasowane do wyborców. Wg zasady ZERO TEORII – TYLKO PRAKTYKA.

„Co zdarzyło się w Ciechocinku pozostaje w Ciechocinku”.
Na tej stronie nie ma zbyt wielu referencji polityków, komitetów wyborczych, czy partii politycznych, choć szkoliliśmy dla niemal wszystkich ugrupowań w Polsce. Są rekomendacje tylko czwórki, bardzo pozytywnie nastawionych do siebie polityków. A i tak prosiliśmy i o nie „z dużą dozą nieśmiałości”.